Mitch McConnell ustępuje, co wywołuje wyścig o przywództwo w Senacie GOP
Długie panowanie Mitcha McConnella jako przywódcy Republikanów w Senacie dobiega końca. W środę doświadczony prawodawca z Kentucky ogłosił, że ustąpi ze stanowiska ze skutkiem w listopadzie tego roku, otwierając konkurs na jego następcę o wysoką stawkę.
Decyzja Mitcha McConnella o odejściu ze stanowiska kierowniczego po 14 latach oznacza znaczącą zmianę dla GOP. Pod jego przewodnictwem partia odniosła znaczące zwycięstwa, w tym zatwierdzenie trzech konserwatywnych sędziów Sądu Najwyższego. Jednak w wieku 82 lat niektórzy uważają, że nadszedł czas, aby przejąć władzę nowa krew.
Zasiadając w Senacie od 1985 r., Mitch McConnell pozostawia po sobie potężną spuściznę. Będąc przywódcą większości, pomógł w realizacji większości programów republikanów, w tym znacznych obniżek podatków. Jednak w ostatnich latach jego stosunki z byłym prezydentem Donaldem Trumpem stały się napięte.
Pojawiają się potencjalni następcy
Ponieważ rola przywódcy Partii Republikańskiej w Senacie jest do wzięcia, pojawiło się kilka nazwisk potencjalnych następców Mitcha McConnella. Liderami wydają się być „trzej Johnowie” – John Thune z Południowej Dakoty, John Cornyn z Teksasu i John Barrasso z Wyoming. Wszyscy mają duże doświadczenie i szacunek współpracowników.
Czas pokaże jednak, jak duży wpływ będzie chciał wywrzeć były prezydent Trump. Ponieważ był głównym kandydatem do nominacji Republikanów w 2024 r., jego poparcie mogło wpłynąć na niektórych senatorów. Ale inni mogą chcieć czystego oderwania się od ery Trumpa, patrząc w przyszłość na wyzwanie Demokratom.
Odejście na emeryturę niezłomnego Mitcha McConnella po historycznej karierze otwiera nowy rozdział w przywództwie Republikanów w Senacie. W nadchodzących miesiącach będą trwały manewry, podczas których pretendenci będą starali się zastąpić człowieka, który dominuje w GOP od ponad dekady. Jego duże buty nie będą łatwe do napełnienia.