Amy Coney Barrett Rozbieżna ścieżka w Sądzie Najwyższym
Sędzia Amy Coney Barrett ugruntowała swoją pozycję kluczowego, choć nieprzewidywalnego głosu w Sądzie Najwyższym z większością konserwatywną. W tym tygodniu w sprawie dotyczącej byłego prezydenta Donalda Trumpa wykazała to rozbieżne podejście, wydając zgodną opinię, w której odwoływano się do obu skrzydeł sądu.
Sprawa skupiała się na tym, czy stany mogą usuwać kandydatów z kart do głosowania na prezydenta. Większość orzekła przeciwko temu, ale Barrett zgodził się tylko częściowo z ich uzasadnieniem prawnym. Zrównała się z liberalnymi sędziami, twierdząc, że zakres konserwatywnego rozumowania poszedł za daleko.
Napomnienie Barretta dla liberałów
Jednak Amy Coney Barrett skupiła się następnie na trzech liberalnych sędziach. W niezwykle ostrym języku skrytykowała ich za przyjęcie „ostrego” tonu, który groził podniesieniem „temperatury kraju”. 52-letni sędzia podkreślił potrzebę promowania jedności ze strony sądu, zwłaszcza w kwestiach o charakterze politycznym.
Podczas nowego, wahadłowego głosowania w wielu kluczowych sprawach, zgodna opinia Amy Coney Barrett podkreśliła złożoność jej roli. Choć w dużej mierze konserwatywna, nie zawsze podąża najdalszymi zakątkami tej filozofii prawa. I podkreśla, że należy prezentować jednolity front, nawet jeśli pod powierzchnią kipią podziały. W nadchodzących latach jej stanowisko w sprawie najważniejszych orzeczeń może w dalszym ciągu mylić oczekiwania.