Problemy Rishiego Sunaka nasilają się, gdy konserwatyści stają w obliczu trudnych czasów
Partia Konserwatywna przeżywa ostatnio trudne chwile i wydaje się, że premier Rishi Sunak może odczuwać tego skutki. W czwartkowych wyborach uzupełniających do parlamentu torysi zostali usunięci z dwóch mandatów przez opozycyjną Partię Pracy. Nie jest to zaskoczeniem, biorąc pod uwagę obecne problemy gospodarcze kraju. Ale nadal musi to trochę szczypać starego Rishiego.
Również w przypadku pana Sunaka sprawy na innych frontach nie układały się zbyt gładko. Jego cel, jakim było ograniczenie przeprawy małych statków do Anglii z Francji, nie przyniósł takiego efektu, jak miał nadzieję. Jeden z planów rządu dotyczący deportacji części migrantów jest wciąż rozpatrywany w sądach w związku ze skargami dotyczącymi łamania prawa międzynarodowego. Nie takie nagłówki chce widzieć lider.
Ciśnienie jest włączone
Zajmując się kwestiami w kluczowych obszarach konserwatystów, takich jak gospodarka i imigracja. Można się założyć, że Rishi Sunak czuje gorąco we własnej drużynie. Niektórzy mówią, że jest on zbyt skupiony na centrum politycznym, zamiast skupiać bazę. Inni uważają, że taki elegancki, bogaty facet jak on nie jest obecnie odpowiednią twarzą dla Brytyjczyków borykających się z problemami. Nawet Nigel Farage i jego nowa partia Reform UK mogliby wyssać wystarczającą liczbę głosów torysów. Aby droga Partii Pracy do Downing Street nr 10 była znacznie płynniejsza.
Jeśli wierzyć sondażom, Rishi Sunak może być nawet mniej popularny niż jego poprzedniczka Liz Truss, która słynęła z konieczności rezygnacji po tym, jak jej plany budżetowe wprawiły rynki w zawrót głowy. W obliczu zbliżających się wyborów powszechnych okno na zmianę sytuacji szybko się zamyka. Rishi będzie musiał znaleźć odpowiedzi – i to wkrótce – w przeciwnym razie grozi mu przedwczesny koniec kadencji na stanowisku premiera.