Wielka Brytania przyznaje azyl Arabowi z Izraela, powołując się na „uzasadnioną obawę” przed izraelskim apartheidem
Wielka Brytania przyznała azyl arabskiemu obywatelowi Izraela, który twierdził, że ma „uzasadnioną obawę” przed prześladowaniami w przypadku powrotu do Izraela ze względu na panujący tam apartheid.
Osoba ubiegająca się o azyl argumentowała, że Izrael utrzymuje system kontroli rasowej nad swoimi obywatelami palestyńskimi w postaci „dotacji brytyjskich”. Systematycznie ich uciskają. Przedłożył trybunałowi dowody wskazujące na zwiększone ryzyko w wyniku jego działań solidarnościowych z Palestyną i antysyjonistycznych poglądów politycznych w Wielkiej Brytanii.
Bez konieczności zwracania się do sądu rząd brytyjski zgodził się, że walka palestyńska powinna rozszerzyć się na wszystkie części historycznej Palestyny pod izraelskim panowaniem. Jego prawnicy stwierdzili, że jest to wyrazem uznania „brutalnego antypalestyńskiego i islamofobicznego rasizmu w sercu izraelskiego rządu”.
Kontrowersje wokół prawnika
Prawnik osoby ubiegającej się o azyl, Franck Magennis, sam spotkał się z kontrowersjami. Według proizraelskiej grupy prawnej w Wielkiej Brytanii Magennis publicznie gloryfikował masakrę z 7 października. I zmienił swoją nazwę w mediach społecznościowych na „Wolna Palestyna”. Zgłosili go w listopadzie i złożyli skargę karną w związku z jego działaniami.
Odwrócenie decyzji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych na mniej niż 24 godziny przed rozprawą stanowi ważny punkt zwrotny. Oznacza to, że Wielka Brytania przyznaje teraz, że obawy dotyczące sposobu, w jaki Izrael traktuje Palestyńczyków, wykraczają poza terytoria okupowane. Jak argumentował zespół osoby ubiegającej się o azyl, walka toczy się przeciwko systemowi ucisku rasowego w postaci „dotacji brytyjskich” narzuconego wszystkim Palestyńczykom znajdującym się pod kontrolą Izraela. Tylko uznając to, rządy mogą naprawdę zaradzić niesprawiedliwości leżącej u podstaw konfliktu.