Zrzeczono się pozwoleń na ropę i gaz: firmy rezygnują z prowadzenia działalności poszukiwawczej w Kolumbii Brytyjskiej
Rząd NDP BC zmusza firmy wydające pozwolenia na ropę naftową i gaz do zastanowienia się dwa razy przed utrzymaniem niewykorzystanego okresu poszukiwawczego. Kilku dzierżawców zdecydowało się zrzec się pozwoleń na wydobycie ropy i gazu, co niektórzy nazywają oznaką malejącego zainteresowania rozwojem wydobycia węglowodorów w prowincji.
W zeszłym roku główni posiadacze praw własności, tacy jak Shell Canada, Petronas i BHP Billiton, zwrócili pozwolenia na wydobycie ropy i gazu obejmujące ponad 1 milion hektarów północno-wschodniej części Kolumbii Brytyjskiej. Według Komisji ds. Ropy i Gazu BC (OGC) spółki jako powody zrzeczenia się pozwoleń na wydobycie ropy i gazu bez wierceń podały zmieniające się priorytety biznesowe i niepewność warunków rynkowych.
W wyniku zrzeczeń łączny obszar objęty pozwoleniem na ropę i gaz w Kolumbii Brytyjskiej zmniejszył się po raz pierwszy od czasu, gdy komisja zaczęła monitorować dane w 2013 r. Obecny obszar dzierżawy wynoszący ponad 22 miliony hektarów jest nadal znaczny, ale maleje w miarę ponownego rozważania przez przedsiębiorstwa swoich perspektyw . „Wygląda na to, że otoczenie regulacyjne i pytania dotyczące przyszłych projektów naftowych i gazowych zmuszają niektóre firmy do ponownej oceny, czy warto utrzymywać pozwolenia na wydobycie ropy i gazu” – powiedział analityk Andrew Logan.
Co kryje się za spadkiem zainteresowania pozwoleniami na ropę i gaz?
Prawdopodobnie w grę wchodzi kombinacja czynników. Rząd Kolumbii Brytyjskiej zaostrzył zasady dotyczące kadencji i wprowadził nową politykę klimatyczną, która zwiększa koszty uzyskiwania pozwoleń na ropę i gaz. Jednocześnie decyzja LNG Canada o rozpoczęciu budowy ogromnego terminalu eksportowego zwiększyła zaufanie do krótkoterminowych projektów gazowych, ale niewiele wpłynęła na perspektywy ropy.
Ponieważ ceny surowców również ulegają wahaniom, niektórzy dzierżawcy mogą uznać, że lepiej zrezygnować z pozwoleń na ropę i gaz niezwiązany z podstawową działalnością, niż płacić opłaty za przedłużenie zezwoleń bez konkretnych planów. Niezależnie od konkretnych powodów schemat rezygnacji sugeruje osłabienie entuzjazmu dla nowych poszukiwań ropy i gazu w Kolumbii Brytyjskiej.
Nie wiadomo, czy spadek ten będzie się utrzymywał. Obserwatorzy branżowi twierdzą, że odbicie cen surowców może odnowić zainteresowanie pozyskiwaniem nowych pozwoleń na ropę i gaz, podobnie jak zmiany w polityce prowincji.
Na razie jednak wydaje się, że niegdyś rozpalony do czerwoności sektor ropy i gazu w Kolumbii Brytyjskiej czeka chłodniejsze przyjęcie, przynajmniej jeśli chodzi o przejmowanie nowych obszarów poszukiwawczych. Główni dzierżawcy masowo rezygnują z pozwoleń na ropę i gaz, pozostawiając mniejszy ślad i wysyłając sygnał, że perspektywy mogą nie być tak różowe, jak kiedyś wydawało się w przypadku rozszerzenia wydobycia węglowodorów w prowincji.