Jak Coca Cola przezwyciężyła spadek sprzedaży i przekroczyła szacunki zysków
Coca Cola ogłosiła wczoraj swoje wyniki za IV kwartał, ujawniając, że chociaż wolumen sprzedaży Coca Coli spadł, szczególnie w Ameryce Północnej, firmie udało się przebić szacunki przychodów analityków dzięki podniesieniu cen swoich napojów. Całkowita sprzedaż w tym kwartale wyniosła 4 miliarda dolarów, czyli więcej niż przewidywały analitycy – 10.85 miliarda dolarów.
Producent napojów bezalkoholowych odnotował, że wolumen opakowań jednostkowych, który nie uwzględnia zmian cen, wzrósł na całym świecie o 2%. Jednak sprzedaż Coca Coli w USA spadła o 1% w związku ze spadkiem popytu na produkty takie jak napoje gazowane, napoje dla sportowców i kawa. Rywalna Pepsi również odnotowała spadek wolumenów w Ameryce Północnej, ponieważ inflacja uciskała budżety konsumentów. Jednak podwyżki cen coli pomogły zrekompensować mniejsze ilości sprzedaży i przyniosły więcej gotówki.
Jak więc wyższe ceny zwiększyły zyski Coca Coli?
Dyrektor generalny Coli, James Quincey, wyjaśnił, że firma podniosła ceny wszystkich swoich marek, co zapewniło znaczny wzrost przychodów, kompensując spadki wolumenu. Zauważył, że niektórzy klienci przerzucili się na tańsze napoje marek własnych lub kupowali jedynie mniejsze rozmiary ze względu na presję finansową. Ale nie tylko nabywcy zwracający uwagę na cenę – Quincey odnotował także silny wzrost cen napojów premium, takich jak mleko Core Power i Fairlife, które osiągają wyższe ceny. Zatem pomiędzy opcjami bardziej przystępnymi cenowo i luksusowymi, strategia cenowa pomogła sprzedaży i zyskom Coca Coli przekroczyć prognozy.
Coca Cola spodziewa się dalszego wzrostu sprzedaży Coca Coli w całym roku na poziomie 6-7%, napędzanego dalszymi podwyżkami cen. Niekorzystne wahania kursów walut mogą jednak mieć wpływ na wzrost przychodów i zysków. Jeśli jednak firma będzie w stanie w dalszym ciągu wdrażać selektywne działania cenowe, oferując klientom opcje na różnych poziomach wartości, wydaje się, że jest dobrze przygotowana do utrzymywania nadmiernych dostaw pomimo niekorzystnych warunków gospodarczych wpływających na wolumen. Inwestorzy będą obserwować, czy to zrównoważone podejście przyniesie rezultaty do 2024 r.