Pożary zombie nadal rozprzestrzeniają się po Kanadzie
Zeszłoroczne niszczycielskie pożary pozostawiły ślad na rozległych obszarach kanadyjskich lasów. Ale nawet gdy nastała zima, zagrożenie nie minęło. Głęboko pod śniegiem żar nadal się tlił, podtrzymywany przy życiu przez izolujące warstwy mchu torfowego. Te podziemne płomienie, zwane „pożarami zombie”, płoną na niespotykaną dotychczas skalę.
W styczniu w samej Kolumbii Brytyjskiej aktywnie tliło się ponad 100 pożarów zombie. Strażacy bezradnie patrzyli, jak z pokrytych śniegiem lasów unoszą się kłęby dymu. „Mieszkam tu od ponad 15 lat i nigdy nie widziałam czegoś podobnego” – powiedziała miejscowa strażak Sonja Leverkus. Płomienie były widoczne nawet w przenikliwie zimne dni, w których temperatura spadała poniżej -40 stopni Celsjusza (-40 Fahrenheita).
Ognie, które nie chcą wygasnąć
Co zatem powoduje ten alarmujący wzrost liczby pożarów zombie? Rekordowe pożary zeszłego lata z pewnością odegrały pewną rolę, pozostawiając pożary, których strażacy po prostu nie mieli środków, aby całkowicie ugasić. Ale wieloletnia susza, która nawiedziła zachodnią Kanadę, również jest winna. Przy niewielkich opadach śniegu, które uzupełniają poziom wilgoci, warunki pozostają suche nawet w środku zimy. „Scena jest przygotowana na bardzo aktywną wiosnę” – ostrzega ekspert ds. pożarnictwa Mike Flannigan.
Teraz pod Kolumbią Brytyjską nadal tli się ponad 90 pożarów zombie. Chociaż nie stanowią one jeszcze bezpośredniego zagrożenia, urzędnicy martwią się, co się stanie, jeśli do kwietnia spadną niewielkie opady deszczu. Uśpiony żar może ponownie zapalić się z zemstą po wystawieniu na działanie tlenu, co sprawi, że wczesny początek sezonu pożarów będzie prawie nieunikniony. Wydaje się, że zmiany klimatyczne powodują częstsze występowanie wolno płonących pożarów zombie. Jednak prognozując kolejne gorące i suche lato, rok 2023 może pobić wszelkie rekordy dotyczące kryzysu pożarowego w Kanadzie.
Rosnące zagrożenie pożarami zombie podkreśla, jak zmiany klimatyczne zakłócają normalne wzorce pożarów. Nawet najgłębsza zima nie daje już wytchnienia od płomieni. Dopóki susza będzie się utrzymywać, podziemne płomienie mogą nadal nawiedzać lasy zachodniej Kanady długo po tym, jak wygasną ostatnie żary lata. Nadchodzące miesiące zadecydują, jak poważny może być tegoroczny sezon pożarów.